Wiedza
Truje czy ratuje?
data: 15 września 2013
Początkowo przez wielu Europejczyków uważany był za roślinę trującą, dlatego uprawiano go w ogrodach jako roślinę dekoracyjną. Dziś z prawdziwą przyjemnością delektujemy się jego wspaniałym smakiem.
Pomidor, bo o nim mowa, dla wielu z nas to dodatek, bez którego nie wyobrażamy sobie rodzinnego śniadania lub wytwornej kolacji. Myśl o kanapce z aromatycznym, świeżym pomidorem sprawia, że nie możemy doczekać się lata. Pomidorówka, najlepsza zupa świata, króluje na naszych stołach od wieków, uwielbiają ją dzieci i dorośli. Z kluseczkami, makaronem czy ryżem zawsze jest pyszna! Na samą myśl o niej robimy się głodni! A sałatki, surówki? To właśnie te z pomidorami są najsmaczniejsze, najbardziej kolorowe i apetyczne. Ale pomidory to nie tylko zupa i sałatki, to także soki, sosy, przeciery i ketchupy, bez nich wiele wyjątkowych dań, po prostu, by nie istniało.
Mówiąc o pomidorach, należy wspomnieć o niezwykłych wartościach odżywczych jakich dostarczają nam te soczyste, czerwone owoce. Sód, potas, magnez, wapń, mangan i żelazo to tylko część z długiej listy składników mineralnych znajdujących się w pomidorze. Witaminy K, B1, B2, B6, C i PP dodatkowo podnoszą jego walory odżywcze. Jest także idealną przekąską dla osób pragnących zrzucić kilka zbędnych kilogramów, gdyż w 93% składa się z wody, a jednocześnie jest zdrowy i sycący. Potas, którego zawiera całkiem sporo, może pomóc pozbyć się nadmiaru wody z organizmu. Natomiast likopen – przeciwutleniacz, który także znajduje się w pomidorach, to jeden z najsilniejszych związków przeciwnowotworowych. Najwięcej likopenu znajduje się w przetworach pomidorowych, dlatego powinny one wzbogacać nasze menu każdego dnia.
Najlepsze pomidory to te soczyste, aromatyczne, zerwane prosto z krzaka. Lato jednak trwa krótko, nie zawsze mamy świeże owoce w zasięgu ręki. Na szczęście przetworów pomidorowych nie brak i są dostępne przez cały rok. Sięgajmy więc częściej po szklankę pomidorowego soku, a nasz organizm z pewnością nam za nią podziękuje.
